Jesienne wspomnienie - niczym proroczy sen :)
2010-09-20 16:31:00
Przerażający proroczy sen !
Było lato. Byliśmy razem na imprezie. Zbliżała się północ i moja dziewczyna musiała iść do domu. Jak chciałem ją odprowadzić. Byłem zmęczony, a mieszkałem troszeczkę daleko od swojej dziewczyny, do domu postanowiłem wrócić na skróty. Skrót prowadził przez las znajdujący się nieopodal polany. Nic nie było widać, ciemno wszędzie jak to w nocy – nagle usłyszałem szelest i szmer. Przestraszyłem się i zacząłem uciekać jak tylko najszybciej umiałem. Wybiegłem z lasu na jakąś drogę – nie znaną mi – myślę zabłądziłem. Szmeru nie było już słychać, była zupełna cisza. Szedłem szybkim krokiem, a serce biło mu jak zwariowane. Nagle w krzakach coś poruszyło się. Stoję nieruchomo, a krzaki zaczynają się ruszać coraz bardziej. Z przerażenia zamknąłem oczy – byłem tak przestraszony, że nie chciałem widzieć co się ze mną stanie. Z pomiędzy drzew wydobyła się straszna postać – dwa metry wysokości, cała czarna – w dodatku z rogami na głowie. Przerażony zacząłem się wycofywać. Włosy stanęły mi dęba, gdy nagle słyszę "muuuu". Przetarłem oczy i widzę przed sobą najzwyklejszę na świecie krasulę – krowę.
Oj tak bardzo wesoły sen !!!
Od tamtej pory już nigdy nie wraca do domu na skróty.